Nasza Noblistka Wisława Szymborska często nie wpuszczała nikogo do domu, bo jak tłumaczyła, był u niej bałagan, a dosłownie wszędzie leżały przygotowane wycinki z gazet. Komponowane przez Noblistkę kolaże-wyklejanki nie były dziełem przypadku. Po śmierci poetki okazało się, że miała w domu teczki z posegregowanymi skrawkami. Na każdej opis: „oczy”, „ręce”, „wąsy”. Wszystko skrupulatnie było przygotowane do pracy. Znajomi wiedzieli o tej pasji i przynosili stare, czasem nawet XIX-wieczne gazety, żeby mogła z nich wycinać. Sama poetka była na przykład wierną czytelniczką magazynu „National Geographic”.
A oto prace uczniów kl. 6 b nawiązujące do stylu Wisławy Szymborskiej Iwona Andruszkiewicz
